emi emi
120
BLOG

Matka chrzestna

emi emi Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

Zmarła 13 października.

Ledwo zdążyły zwiędnąć kwiaty

a już Zaduszki i Wszystkich Świętych.

Przytuliła się na Powązkach

do męża i syna.

 

-------------------------------

Uciekała kiedy był nalot

pod przydrożny kamień.

Ten kamień pamięta lepiej

niż kamienicę w Grodnie i łąki w Zelwianach.

 

Korona z warkoczy. Bronka wplatała w jej włosy

wiadomości z lasu.

 

Cztery córy miał tata.

Tylko ją zabrał na most- konstruktor pierwszy

przejeżdżał z najcięższym taborem.

Została budowlańcem.

 

Kiedy dziadka wzięli sowieci chodziła od domu do domu.

Dobry pan, podpisywali. Śniegu było po strzechy. Wąskie,

białe tunele z niebieskim sklepieniem. To już ostania wioska.

(Nie zdąży przed nocą. Taka mała z misją). Ktoś stoi- buty, nogi-

sołdat, nie ustąpi. 

Przekopała własny tunel.

 

emi
O mnie emi

czas przeszły niedokonany, strona bierna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości